- O co chodzi? - spytałem dziewczyny.
Mężczyzna parsknął śmiechem, przeczesując włosy.
- Tak naprawdę o nic. Byłem wczoraj w klubie, była tam też ona. Pogadaliśmy, pojechaliśmy do mnie i się bzyknęliśmy. Teraz ma pretensje, że nie chcę czegoś więcej. - powiedział.
- To nie prawda! - krzyknęła sfrustrowana, łapiąc mnie za rękaw. - Dzisiaj rano potrącił dziewczynkę na pasach, miała krwotok wewnętrzny, walczyła o życie! - mówiła podniesionym głosem.
- Bzdura! - przekrzyczał ją. - Nie kłam, mała suk... - zaczął i chciał ją złapać za nadgarstek, jednak szybko mu przerwałem.
- Ej, ej, ej! Uważaj na słowa. - warknąłem łapiąc go za koszulę.
- Zadzwoń na policję. - stwierdził pewnie.
- Dobrze, zadzwońmy! - Julia skrzyżowała dłonie na piersi.
Mężczyzna bez wahania wyjął telefon i wybrał trzy cyfrowy numer.
- Komisariat policji, słucham?
- Alexander Stone z tej strony. Pewna gówniara próbuje wmówić mi potrącenie dziewczynki.
- Jakieś dowody? - spytała już nieco innym tonem.
- Żadnych. - uśmiechnął się do nas.
- W takim razie proszę nie zajmować bez sensu linii, dobranoc. - mówiąc to, rozłączyła się a mężczyzna wyglądał na bardzo zadowolonego z siebie.
- No więc sprawę uważam za zamkniętą, następnym razem nie pakuj się do łóżka z byle kim. - uśmiechnął się do niej i chciał już odejść, jednak złapałem go za kołnierz płaszcza.
- Gówno prawda, Pan jeszcze poczeka. - teraz to ja zadzwoniłem do znajomego policjanta, w kilka minut byli już na miejscu.
Julia wyjaśniła im wszystko, co stało się rano a facet ewidentnie zbladł i najpewniej zastanawiał się, jaką tu bajeczkę znów komuś wcisnąć.
- Tam jest monitoring, prawda? - spojrzał na mnie.
- Dokładnie. - skinąłem głową.
- Dobrze, więc rano się tym zajmiemy, tymczasem zapraszam pana do samochodu, spędzi pan noc w areszcie tymczasowym. - powiedział zamykając notes.
Nasz rajdowiec próbował się wyrywać, ci jednak sprawnie skuli go w kajdanki i wsadzili do samochodu. Podziękowałem jeszcze i pożegnałem się z Jackiem i odjechali.
- To jak, idziemy na tą kawę? - spytałem z lekkim uśmiechem.
Julia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz